sobota, 8 września 2018

WŁOSKIE AKCENTY W WARSZAWIE

Jedna z moich Koleżanek od lat przygotowuje reportaże dla Polskiego Radia. Podróżuje po Polsce, a nierzadko i po świecie, aby dotrzeć do niezwykłych miejsc i ludzi. Od początku naszej znajomości urzekała mnie Jej otwartość i umiejętność słuchania. Aktualnie wraz ze swoją koleżanką prowadzi bloga - https://torbareportera.pl , na którym dzieli się swoją wiedzą i doświadczeniem, jak opowiadać własne historie i zainteresować nimi dziennikarzy. To przecież dzięki nim m.in. informacje o tym, co chcemy przekazać, docierają do szerszego grona odbiorców.
Myślę sobie czasem, że znajomość z Hanią "odcisnęła" dość mocny ślad na moim postrzeganiu świata. Staram się uważnie słuchać innych i okazywać Im swoje zainteresowanie. A ostatnio przeczytany na fanpage’u „Torby Reportera” fragment wypowiedzi jednej z czołowych polskich reportażystek, utkwił mi w głowie wyjątkowo głęboko.
„(…) Trzeba przyjść zaciekawionym (…)”

Jadąc z Marcinem na czwartkowy spot (06.09.2018) organizowany przez "Warszawskich Alfaholików" starałam się kierować właśnie tą radą. Nie wiedziałam czego mogę się spodziewać, gdyż w wydarzeniu niewiele było napisane na temat samego spotkania. Postanowiłam jednak podejść do tematu z zaciekawieniem, choć… jeśli chodzi o samochody, to zdecydowanie bardziej pociągają mnie Mazdy. Choćby takie jak ta.



Na miejscu, widząc typowo męskie towarzystwo zebrane niedaleko Teatru Powszechnego poczułam się dość niepewnie. Widać było, że Panowie całkiem dobrze się znają, a jeśli nawet nie, to mają przynajmniej jeden temat do rozmowy – swoje Alfy… O czym zatem ja miałabym z nimi rozmawiać, jeśli kwestie motoryzacyjne to nie moje klimaty? Dobrze, że moja obecność na spocie nie wiązała się z reportażem. Mogłam spokojnie przechadzać się wśród zaparkowanych samochodów i podpatrywać, co robi Marcin. A efekt Jego pracy prawdziwie mnie zachwycił.
Cieszę się, że dałam się namówić na to wieczorne wyjście z domu.





Co prawda teraz słońce dość wcześnie kładzie się spać, ale w mieście takim jak Warszawa chyba nigdy nie jest ciemno. Okolice Stadionu Narodowego otaczają swym światłem latarnie oraz przejeżdżające pociągi – w czwartek nawet one miały włoskie kolory.



A późniejszy spacer taką oto drogą, był niezwykle klimatyczny i okazał się cudownym zakończeniem tego dnia.




Dziś też wybieram się wieczorem w małą podróż. Wydarzenie nawet ma zbieżny tytuł – „W drodze”. A dlaczego muszę to ZOBACZYĆ? Wkrótce odsłonię rąbek tajemnicy na ten temat…

Dla Zainteresowanych garść informacji:
Termin: 8 września 2018, godz. 19.00
Miejsce: Wolskie Centrum Kultury – ul. Młynarska 35 A, Warszawa
Link: https://www.facebook.com/events/2270759729823781/

1 komentarz:

  1. Ja z ciekawości dałam się namówić na zwiedzanie fabryki aut Maserati w Turynie. Ale pod wielkim wrażeniem nie byłam. Niemniej zaciekawionym trzeba być:)

    OdpowiedzUsuń